PUNK'S NOT DEAD!!!

Punk Rock!!!

Ogłoszenie

I <33333 PUNK'S ROCK

#1 2010-03-08 17:41:00

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

I know who I want to take my home.

Uwielbiam takie wieczory jak ten.Tylko ja, wiatr i mój kochany Montreal.Sierpniowa, ciepła noc ii...dach.Niech mama się nie czepia, że tu przesiaduję.Dobrze wiedziała co robi dając takiemu dziecku jak ja pokój na poddaszu.Na imię mi Meredith, mam 17 lat.Gram na gitarze, uwielbiam Green Day'a.W Montrealu mieszkam od dziecka, z mamą.Mieszkamy same w małym domku blisko Ottawy(rzeki).Nie mam przyjaciół, z resztą nigdy ich nie miałam.Zawsze byłam typem samotnika, który sam sobie ze wszystkim poradzi.Chociaż jestem dość lubiana nie potrafię nikomu zaufać.Może to przez to, że tata od nas odszedł, gdy miałam 5 lat.Potem utrzymywaliśmy kontakt przez jakiś rok, a potem...zniknął.
-Meredith!Złaź stamtąd!-mama wyszła na taras
-Jeszcze chwilę mamo.-wciągnęłam powietrze, zamknęłam oczy i pochyliłam głowę do tyłu
-Dziecko ile razy mam Ci mówić!Zrobisz coś sobie i wtedy zrozumiesz!?-udałam, że się potykam, a mama złapała się za serce
-Buhaha, mamo ja żartuję!
-Diabeł wcielony!-krzyknęła, gdy zniknęłam w oknie mojego pokoju
Położyłam się do łóżka, ale długo nie mogłam zasnąć.Udało mi się ok 4 w nocy.Potem jak zwykle mama nie mogła mnie dobudzić do szkoły i wstałam na ostatnią chwilę.Pofalowane brązowe włosy, szerokie czarne spodnie, czarne trampki, kredka, tusz, granatowy top z napisem : "Don't touch me baby!".
-Paka!-krzyknęłam trzaskając drzwiami i przerzucając torbę przez ramię
-Do zobaczenia Meredith.-odpowiedziała mama
Szłam, co ja gadam ja prawie biegłam.Mało mi to pomogło, bo i tak jak zwykle się spóźniłam.Przed drzwiami do angielskiego spotkałam tylko jakąś dziewczynę.Krótko ścięta, dosyć niska, czarne włosy z kilkoma czerwonymi pasemkami, zmierzyła mnie wzrokiem, ale z jej spojrzenia nie dało się nic wyczytać.Albo byłam jej obojętna, albo świetnie to kamuflowała.Nie stojąc dłużej jak osioł weszłam do klasy, a ona za mną.
-Dzień, dzień..-sapałam
-Dobry Meredith.-powiedziała pani Thomson
-Ja prze...prze..praszam, bo ja...zaspałam i...
-Jak zwykle?A ty...-popatrzała na tą dziewczynę-Mandy Grey?
-No.-burknęła
-Nie no, tylko tak.
-Jak pani woli.-powiedziała, a cała klasa się zaśmiała
-Rodrick siadaj później się z Tobą policzę, a ty Grey podejdź do mnie.
-Mam imię.
-Tak?-Thomson chyba się wkurzyła i to ostro
-No.
-Nie no tylko tak!-poczerwieniała-Szkoda mi lekcji na dyskusję z Tobą, bo jestem pewna, że nie masz mi nic inteligentnego do powiedzenia.Słuchajcie klaso, to jest Mandy Grey, została przeniesiona tutaj karnie z poprzedniej szkoły, za...?Przypomnij mi za co?
-Za zachowanie.ostatecznym gwoździem do trumny było podpalenie peruki facetki od Historii.-cała klasa w brecht
-Dokładnie.Opowiedz o sobie coś jeszcze.
-Nie.
-Ależ proszę bardzo,popisz się, no dalej, nie bądź taka..-ona myślała, że jest śmieszna
-Mandy Grey, 18 lat, raz nie zdałam, słucham rock'a i metalu, gram na perkusji, lubię pływać i rysować.Wszyscy uradowani?no to fajnie, a teraz mogę usiąść?
-A teraz możesz.
Dziewczyna siedziała obok mnie.Ciągle czułam na sobie jej spojrzenie.Wgl nie mogła się skupić.Na szczęście na tej lekcji byłam tylko 10 minut.Dzwonku, mój wybawicielu!
-Lubisz GD?-przysiadła się do mnie na lunchu Mandy, jednak świetna aktorka, interesowałam ją:P
-...jasne, że możesz, siadaj...
-Po co miałam pytać, jak i tak siedzisz sama.
-Może nie miała ochoty siedzieć z Tobą, albo na kogoś czekam?
-A czekasz?
-Nie.-dopowiedziałam-A GD kocham.
-To witaj w klubie.-uśmiechnęła się szeroko...ona potrafi się uśmiechać!?


Wiem, że żal i sry z błędy xD.
Mandy to FuckGirl jest młodsza o rok ode mnie i trochę inaczej wygląda, ale kit w to xD


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#2 2010-03-08 17:49:07

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Też Cię kocham xDD A opowiadanie super Określiłabym bardziej entuzjastycznie ale byłam u spowiedzi i przeklinać nie mogę XD
Daj next'a no!!


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#3 2010-03-08 19:23:09

 WujekChrzestny3

Lubie kilka zespołów

6611625
Skąd: S-ny
Zarejestrowany: 2010-02-22
Posty: 55
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

<333 Ja to kocham!!! xD
Niestety też byłam u spowiedzi ;D


-Wbiję mu kołek prosto w serce, wcisnę mu czosnek w tyłek...i...I
-I co?(...) Szczególnie podobał mi się ten czosnek w tyłku. To coś... nowego.

Offline

 

#4 2010-03-08 19:45:35

 xxgreylady

Chodź Tu my Lubimy Niegrzecznych Chłopców!

16284176
Skąd: wro
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 227
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

też byłam u spowiedzi.. ;d
Ale opo jest ZAJEBISTE


LOGIKA ZABIJA ŻYCIE..

Offline

 

#5 2010-03-09 17:23:01

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Ty pisz 2 część bo mnie zaraz rozsadzi no! xD


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#6 2010-03-09 18:05:23

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

o o padaczki nie ostań xD
już kochacieee uu xD
co to bd za kilka części <marzyciel>


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#7 2010-03-11 16:56:42

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

-Skąd wiesz, że lubię GD?-spytałam po chwili milczenia, a ona tylko skinęła głową na plecak-Ahh taa..naszywki.
Skończyłam jeść i rzuciłam:
-Dobra miło było, ale paka.-nawet nie dałam jej nic powiedzieć.
Wiedziałam doskonale, że to było chamskie, ale dopiero gdy to zrobiłam zorientowałam się, że aż tak CHAMSKIE.Ale w sumie...wkurzała mnie.Nie wiem jeszcze dlaczego, ale wkurzała.Łaziła za mną?Nie ważne, ważne jest to, że ja nie potrafię i nie......chcę się przyjaźnić?Kurde!Pojawiła się tylko 2 tak jebnięta dzikuska jak ja i psuje mój styl życia i harmonogram."Opanuj się Meredith i nie myśl o ty!" powtórzyłam sobie 10 razy, nie pomogło!Taki z tej mojej matki psycholog jak z koziej dupy trąba.Co teraz?Ja pierdole, fizyka.Lepiej od razu mnie powieście.
         Zawsze tak jest.Jak już mam pecha to od 24 do 24.Nie może być inaczej.Zaciął mi się kluczyk w samochodzie.Jak ja do domu pojadę?Nawet jeśli miała bym się przejść to nie zostawię kluczyka, bo mi zajebią auto, a na to nie pozwolę.Nie po to harowałam całe, ostatnie wakacje w śmierdzącej smażalni ryb nad oceanem, o nie!
-Pomóc Ci?-podeszła Mandy, upośledzona czy jak?
-Poradzę sobie, dzięki.
-Może jednak?
-Nie!-gwałtownym ruchem złamałam kluczyk w zamku-Kurwa!To przez Ciebie!Spierdalaj.
-Spokojnie.-ja na jej miejscu rzuciła bym się na mnie
-Jak mam być spokojna no!Jak ja do domu wrócę!?No jak!?
-Poczekaj chwilkę.
Nie wiem czy ona była zawodową złodziejką czy wróżką, ale 5 minut później siedziałyśmy w samochodzie.
-Następnym razem radzę za pasówki nosić przy sobie, a nie zostawiać tutaj, bo jak chcesz otworzyć auto, kiedy zgubisz klucze?
-Chuj Cie to.Jedziemy.-ona się tylko uśmiechnęła
Puściłam American Idiot i nawet z nią nie rozmawiałam, potem tylko wytłumaczyła mi gdzie mieszka.okazało się, że dość niedaleko mnie.
-Dzięki, że mnie podwiozłaś.Do jutra.-uśmiechnęła się
-Dobra wysiadka.-przekręciłam oczami, miałam jej dosyć, a ona bez słowa wyszła
         Cały dzień nie dawało mi to spokoju...jak ja mogłam być aż taka wredna?I ja się dziwnie, że nie mam przyjaciół!Ale ja ich przecież nie potrzebuję!Mimo to czułam się jak zgwałcona dziwka.Próbowałam to zagłuszyć głośną muzyką, nic.Tv?Też nie.Kurwa, jebane sumienie!ubrałam trampki, narzuciłam bluzę i pobiegłam do samochodu.Chuj, dłużej nie wytrzymam.Wiem, że to nie w moim stylu, ale jeśli w ciągu najbliższej godziny jej nie przeproszę to ja tutaj zdechnę.Nawet jak nie będzie chciała mnie słuchać to mi ulży.No, ale co mi tak na niej zależy?Jest faj...głupia jest no!Uczepiła się mnie jak rzep psiego ogona i teraz kiedy mam najlepszą chwilę, żeby się ode mnie odwaliła to chcę ją przepraszać!?Kompletnie mi odbiło.Mimo to nie zawróciłam.Siedziałam chwilę w samochodzie pod jej domem.
-Odbija Ci Meredith, odbija.-westchnęłam wychodząc z auta
Stanęłam pod jej drzwiami.
-Idiotka.-zawróciłam
-Nie!-zapukałam szybko, żeby nie było odwrotu
"Meredith jeszcze możesz uciec, wejdź tylko szybko do auta i odjedź!"
Co to za jebany szatan do mnie gada?Otworzyła Mandy.
-Przepraszam.-powiedziałam i poszłam w stronę auta
-Hahaha.-zaśmiała się-Meredith zaczekaj!-zawołała rozbawiona, a ja zawróciłam jak piesek ze spuszczoną głową
-Nie bij.-powiedziałam chowając głowę w rękach
-Wejdź.-weszłam
-Rozgość się.Napijesz się czegoś?
-Hm...wody.
-Proszę.-podała mi szklankę-Doskonale Cię rozumiem.
-Tak?Wątpię.
-Mylisz się.Wiem co myślałaś.Przychodzi taka, łazi za mną, a ja nikogo nie potrzebuję, do tej pory radziłam sobie świetnie sam, więc ona nie będzie tego zmieniała.
-A jednak wróżka!Aktorka, wróżka...ciekawe co jeszcze.-powiedziałam bardziej do siebie, niż do niej
-Co?
-Nie, nic,
-Często gadasz do siebie?
-Nie, czasami.
-Hahaha, to jak ja.
Potem gadałyśmy jak stare, dobre kumpelki.Wiem, że mieszka z bratem, który jest starszy od niej o 2 lata, czyli ma 20.Ich rodzice zginęli w wypadku 8 miesięcy temu.
-Mandy gdzie jest mój ipod?-do salonu wszedł jakiś wysoki szatyn, dobrze zbudowany, o piwnych oczach
-W mnie na łóżku.Pożyczyłam sobie.Poznajcie się.-wstałyśmy z kanapy-To jest Sean, mój starszy i jedyny brat, a to moja koleżanka Meredith.
-Cześć Meredith.-podał mi rękę-To twoja bryka stoi przed domem?
-Em..tak.
-Świetna.-uśmiechnął się, aż kolana mi się ugięły
MANDY!Co ty robisz z moim życiem!Przewracasz je do góry nogami!W sumie to pierwszy raz w życiu poczułam, że...że ja też mogę być szczęśliwa.

Sry za błędy.


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#8 2010-03-11 17:02:20

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Oooo xDD A fajne Pisz dalej bo inaczej ocipieje xDD


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#9 2010-03-11 18:57:47

 xxgreylady

Chodź Tu my Lubimy Niegrzecznych Chłopców!

16284176
Skąd: wro
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 227
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

zajebiste


LOGIKA ZABIJA ŻYCIE..

Offline

 

#10 2010-03-11 18:58:39

 WujekChrzestny3

Lubie kilka zespołów

6611625
Skąd: S-ny
Zarejestrowany: 2010-02-22
Posty: 55
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

<zbiera szczene z podłogi>
Sorry za moją protezę xD
To jest ZAJEBISTE!!!  <333


-Wbiję mu kołek prosto w serce, wcisnę mu czosnek w tyłek...i...I
-I co?(...) Szczególnie podobał mi się ten czosnek w tyłku. To coś... nowego.

Offline

 

#11 2010-03-15 16:44:21

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Nie wiem dlaczego, ale trochę zakręciło mi się w głowie.usiadłam, a raczej osunęłam się na kanapę.Słyszałam krzyki Sean'a i Mandy jak przez mgłę.nagle poczułam na sobie, coś zimnego i...mokrego.Ocknęłam się..
-Boże Meredith!-Mandy mnie przytuliła
Byłam cała mokra.Sean wylał na mnie kubek wody.
-Już okej?-spytał Sean
-Tak, chyba tak.-próbowałam się podnieść
-Poleż chwilę, wgl to może zostaniesz na noc?Ja zadzwonię do twoich rodziców.-zaoferowała się Mandy
-Nie, sama to zrobię.-wyciągnęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam do mamy
Oczywiście się zgodziła.Zawsze chciała mieć taką córkę.Która słucha lady Gagi, która jest cheerleaderką i przede wszystkim, która nocuje u koleżanek.Dlatego nie było problemu z jej zgodą, wręcz się ucieszyła.Poszłyśmy z Mandy do jej pokoju.
-Czym zajmuje się twoja mama?
-Pedagooogg.-skrzywiłam się
-Ajjj znam ten ból.Obydwoje byli pedagogami.
-Taa kazania 3 godzinne i te sprawy.
-A tata czym się zajmuje?
-Nie wiem.-rzuciłam i zaczęłam oglądać jej plakaty
-Jak to nie wiesz czym zajmuje się twój ojciec?-zaśmiała się
-Wiesz...jeszcze 12 lat temu był nauczycielem matematyki.Zostawił nas, jak miałam 5 lat...
-Jejku przepraszam, ja przepraszam, ja nie wiedziałam, nie chciałam, sorry!
-Hej, hej!Spoko, nic się nie stało, przecież to nie twoja wina.
Wtedy do pokoju wszedł brat Mandy.
-Meredith, przygotowałem Ci kąpiel.
-Dzięki.
Poszłam się wykąpać.Potem ubrałam to co pożyczyła mi Mandy, czyli wielki czarny T-shirt z napisem: `Od jutra będę grzeczna!`i krótkie granatowe szorty.Zeszłam na dół, było tam dosyć głośno.W salonie siedziała Mandy, Sean i jeszcze 5 jakiś innych chłopaków.
-Zlot fanów Harrego Pottera?-skrzywiłam się już na schodach
-O to jest właśnie Meredith.-uśmiechnął się Sean
-Cześć.Jestem Pierre.-podszedł do mnie?ken?
-Hej Ken, jak Barbie?-zaśmiałam się
-Ej Meredith Pierre na prawdę nie jest taki na...na jakiego wygląda!-powiedziała Mandy i wszyscy wybuchli śmiechem, a Pierre smutny przytulił się do mnie.Odepchnęłam go...ii...podeszłam do reszty.
-Siema Meredith jestem.-uśmiechnęłam się
-Jeff.-sympatyczny łysolek
-Daavidd!-upośledzone dziecko, które konsumuje bananka
-Seb.-ukłonił się przede mną
-Chuck.-uśmiechnął się ostatni
___________________
No i dobra!
Tak wgl to mama pedagog to coś z mojego życia...jeszcze PSIR...[pedagogika socjalna i resocjalizacyjna]po polsku?nawracanie ludzi...jezu...nie zadajcie się z takimi ludźmi.Tylko by was sprowadzali na dobrą drogę xD


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#12 2010-03-15 16:57:07

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Pisz dalej!! Pisz, pisz, pisz, pisz, pisz!!


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#13 2010-03-17 14:12:51

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Siedzieliśmy do 3 w nocy.Wydurnialiśmy się, opowiadaliśmy kawały, trochę wypiliśmy.Dobrze, że jutro sobota.Seb,Chuck i Jeff poszli w nocy do domów, a David i Pierre zostali na noc.Obudziłam się o 10 rano, Mandy jeszcze spała.Zeszłam na dół, żeby się czegoś napić.W kuchni siedzieli już Sean,David,Pierre w samych bokserkach.Nie powiem, widok dosyć miły.
-Witamy drogą panią.-uśmiechnął się na powitanie Sean
-Witam panów.-odwzajemniłam uśmiech
-O, a już myślałem, że ty nie potrafisz się uśmiechać.-zabłysnął Pierre
-O, a ja myślałam, że Bóg jest sprawiedliwy i każdemu daje tyle samo rozumu..no cóż.Mogę Ci tylko współczuć...-poklepałam go po plecach-Mogę wody?-spytałam
-Tak jasne, nie krępuj się.-powiedział Sean
Nalałam sobie wody i podeszłam do okna, żeby zobaczyć jaka mniej-więcej jest pogoda.
-Chłopaki...mogę mieć prośbę?-spytałam
-Tak.-powiedzieli jednocześnie
-Możecie się nie patrzeć na mój tyłek?-zburaczyli się równo
-Ta...jasne.-powiedział David w bokserkach w bananki
-Dzięki wielkie.
Wypiłam wodę i wstawiłam szklankę do zmywarki.Bez słowa poszłam wziąć prysznic.Pożyczyłam sobie bez pytania jakieś ubrania od Mandy.gdy wróciłam z łazienki ona już nie spała.
-Pożyczyłam sobie ubrania.
-Spokoo.-machnęła ręką
-Ja będę się zbierać.-powiedziałam
-Już?A śniadanie?-spytała
-Niee, zjem w domu.-uśmiechnęłam się -Paka.
-Pa.-odpowiedziała
Pożegnałam się z chłopakami i pojechałam do domu.Zrobiłam sobie musli i jadłam przy stole.Zamyśliłam się na chwilę i zapatrzyłam w krzesło na przeciwko.
-...dasz sobie radę?-zobaczyłam mamę
-Ale co?-spytałam rozkojarzona
-Nie słuchałaś mnie!
-Przepraszam.
-Jadę do Toronto, nie wiem na ile, ale na pewno nie na dłużej niż tydzień.Mamy tam mieć jakieś szkolenia i warsztaty z byłymi więźniami.
-W porządku, dam radę.-uśmiechnęłam się
-Nie przesiaduj na dachu, bynajmniej nie na długo, nie jedz codziennie pizzy, czasem ugotuj coś sobie, odkurz przynajmniej 2 razy.W lodówce masz obiad na dziś i jutro, lecę.I masz chodzić do szkoły i się nie spóźniać!-pocałowała mnie w policzek
-Doobrzzee.-przeciągnęłam, ziewając
-Zatykaj usta!
-Yhym.
-Nie yhym tylko tak, Meredith!
-Mamo!
-No już idę, idę, pa kocham Cię córeczko!
-Ja Ciebie też mamo.-przewróciłam oczami
Gdy tylko drzwi się zamknęły puściłam z wieży Holiday-green Day na cały regulator.Wyprostowałam włosy, pomalowałam się i przebrałam w swoje ubrania.Te od Mandy wstawiłam na pranie.Siedziałam całą sobotę w domu, oglądając MTV i zajadając się lodami waniliowymi.Ok 16 zadzwoniła moja komórka.
-Halo?
-Cześć Meredith.-to Sean
-Sean?Yy...cześć.
-Co robisz?
-Aa...w sumie to nic, oglądam MTV i się nudzę.
-A co powiesz na lody?-zapytał
-Nie wiesz...lodów to ja mam dzisiaj po dziurki w nosie.-zaśmiałam się-Ale jak chcesz to wpadnij do mnie, mam wolną chatę na kilka dni.
-Będę za kwadrans.Pa.-rozłączył się
Nie wiedziałam dlaczego, ale dziwnie bardzo nie mogłam się doczekać kiedy przyjdzie, w sumie to trochę też się denerwowałam.Nagle zadzwonił domofon...


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#14 2010-03-17 14:19:12

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Gratulacje! Mam złą sytuację, a Ty poprawiłaś mi humor Pisz następną część


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#15 2010-03-17 15:15:43

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Bez odbierania otworzyłam.Chwilę kręciłam się po przedpokoju czekając aż zapuka, ale wreszcie nie wytrzymałam i otworzyłam drzwi.W nich zastałam Seana z ręką w powietrzu i ogromnym uśmiechem na twarzy.
-Właśnie miałem pukać.-uśmiechnęłam się i machnęłam ręką na znak, żeby wszedł
-Emm no to...napijesz się czegoś?
-Soku?
-Soku, okej.-poszłam do kuchni, a on dalej stał w przedpokoju
-Idź do salonu, albo nie...idź na górę do mnie, w salonie syf.-krzyknęłam w kuchni-Pierwsze na lewo.-bez słowa poszedł
Nalałam nam soku i poszłam na górę.Ściszyłam wieżę i podałam mu sok.
-Fajny pokój.-rozejrzał się
-Dzięki.-wzięłam łyk, nagle zadzwonił ktoś do drzwi, a ja z tych nerwów upuściłam szklankę, która roztrzaskała się na milion małych kawałeczków
-Otwórz, ja się tym zajmę.-uśmiechnął się Sean
-Dzięki.-pobiegłam schodami na dół, a że nie chciało mi się odbierać od razu nacisnęłam na otwieranie i pobiegłam do góry z zmiotka i szufelką.
-Zmiotę to.-powiedziałam i zaczęłam zmiatać, skaleczyłam się
-Kurde, trzeba przemyć.Masz jakiś plaster?-spytał Sean
-Chyba mam.-zaczerwieniłam się-Przepraszam.
-Za co?
-No za to, że robię tyle kłopotów.-on tylko się uśmiechnął
Na dole zastaliśmy moją mamę i Mandy.gdy zobaczyła mnie i Seana, kiedy on trzymał mnie za skaleczoną rękę i przyglądał się ranie szczęki im opadły.
-Eee zapomniałam..te...teczki, zapomniałam.-powiedziała mama
-Jeszcze nie pojechałaś?-próbowałam zagadać z uśmiechem
-Jedziemy o 19, jak byś mnie słuchała to byś wiedziała, teraz wiem dlaczego byłaś taka...zamyślona.-wyszła
Mandy stała zszokowana.
-No ładnie braciszku...w dzisiejszych czasach tak się idzie z kumplami na piwo c'nie?
-Eee mała zmiana planów.-zmieszał się Sean
-Jasne.-zaśmiała się Mandy-To ja nie przeszkadzam, udała się do wyjścia.
-Nie, nie przeszkadzasz!-krzyknęłam, a Sean mnie szturchnął
-Wiem, że tak.To pa, wpadnę jutro.-wyszła
Wybuchnęliśmy śmiechem.
-Na serio byłaś dzisiaj taka zamyślona?-łobuzersko się uśmiechnął, przygryzając dolną wargę
-Byłam, ale nie powiedziane, że o Tobie myślałam.-pokazałam mu język
-Łee, ja o Tobie cały dzień.-uśmiechnął się
Przemył mi dłoń i nakleił plaster.
-Teraz powinno się goić.-uśmiechnęłam się zadowolona, że już po, bo strasznie piekło
-Nie.
-Jak to?
-Nie będzie się goić bez tego...-pocałował w miejscu plastra
-Zapomniałam, dzięki.-uśmiechnęłam się i poszliśmy na górę

_______________


Macie dzisiaj jeszcze trochę, za co:P


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#16 2010-03-17 15:21:09

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Powiem tylko jedno: Pierre będzie zły... xDD Pisz Next


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#17 2010-03-18 13:09:55

 xxgreylady

Chodź Tu my Lubimy Niegrzecznych Chłopców!

16284176
Skąd: wro
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 227
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

zajebiste ;] <3333333 ;PP


LOGIKA ZABIJA ŻYCIE..

Offline

 

#18 2010-03-24 19:25:33

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Siedzieliśmy tak do 23.Świetnie się czułam w jego towarzystwie.Był miły, śmieszny, przystojny i zawsze miał masę rzeczy do powiedzenia.Bardzo mi się spodobał.Chciałam, żeby został ze mną na noc, bo po prostu nie chciałam być bez niego.Wiem, że to jeszcze nie zakochanie,ale bardzo dobrze jest mi z nim.Nie mogłam go prosić, żeby został, bo to za szybko.
-Ja już pójdę.-powiedział
-Ehh...bałam się, że wreszcie to powiesz.-posmutniałam
-Ej, jutro się zobaczymy, tak?-podniósł mnie za brodę
-No tak, ale...
-Ale co?-uśmiechnął się
-Nie, nic...powiedziałam
Zeszliśmy na dół, odprowadziłam go do furtki.
-To co do jutra?-uśmiechnął się
-Tak, do jutra.-pocałował mnie w policzek, a mnie aż całą przeszły dreszcze
-To pa.-uśmiechnął się
-Pa.-odwzajemniłam uśmiech
Poszłam się wykąpać.Potem oglądałam trochę telewizję i położyłam się do łóżka.Wgl nie mogłam zasnąć.Ciągle myślałam o Sean'ie.Ok. 3 w nocy rozdzwonił się mój telefon.Sean.
-Też nie możesz spać?-odebrałam
-Dokładnie, to wszystko twoja wina!-zaśmiał się
-Oo ja Ci do głowy nie właziłam!
-Jak to nie!?Wlazłaś!Wyłaź w tej chwili!
-No okej...
-Albo nie, zostań...
-Dobrze, już.Idź spać.-powiedziałam
-Dobranoc.-odpowiedział
Chwilę po tej rozmowie zasnęłam.Obudziłam się rano ok. 9:30.Ubrałam się, uczesałam, pomalowałam i zeszłam na dół.W kuchni siedziała Mandy.
-Jezu!-wystraszyłam się-Co ty tu robisz!?
-Drzwi się zamyka na noc.-uśmiechnęła się-Zrobiłam Ci jajecznicę i herbatę.
-Dzięki.-usiadłam do stołu
-Gdzie jest Sean Grey?
-Słucham?-zdziwiło mnie jej pytanie
-No coś ty z moim bratem zrobiła.Debil słodzi 16 łyżeczek herbatę, krojąc pomidora mało nie obciął sobie pala, a jak się kąpał to się zapomniał i nalał tyle wody, że mieliśmy małą powódź.Aż się boję co się teraz w domu dzieje jak jest sam.
-Czaaryy.-zaśmiałam się
-Ty się nie śmiej!Bo mi brata w sobie rozkochałaś!
-To źle?..
-A dobrze?-nic nie odpowiedziałam-A dobrze!?-powtórzyła swoje pytanie, ale nieco głośniej
-Potrafisz jeździć na desce?-spytałam
-Nie zmieniaj tematu.-powiedziała stanowczo Mandy
-Nie zmieniam.Umiesz?
-Umiem.
-Jedziemy na skate park?
-Możemy, a teraz mi odpowiedz.-wkurzyła się
-No...a dlaczego źle?Dobrze, że rozkochałam.
-Podoba Ci się?-spytała zadziornie
-pamiętnik piszesz!?-przesłuchuje mnie czy jak
-Nie, książkę o życiu orangutanów.
-Omiń rozdział z rozmnażaniem.-powiedziałam
-To wy już się rozmnażacie!?
-Nie debilko!
-Uff to dobrze...-westchnęła
Zjadłyśmy śniadanie.Poszłyśmy do Mandy po deskę.Sean'a nie było.Chciałam go zobaczyć, ale w sumie może to i dobrze, bo była Mandy.Pojechałyśmy na skate park.
-Siemka!-krzyknęła Mandy gdy dojechałyśmy
Na deskach siedzieli Seb,Pierre,David,Jeff i Chuck.
-Siemaa!-krzyknęli chórem
-jak ma się montrealski boysband?-spytałam
-Nie jesteśmy boysbandem!-wrzasnął Jeff
-Girlsbandem?
-Nie dokuczaj nam!
-Bo coo?-wystawiłam język
-Bo jajco.-David i Pierre zaczęli mnie łaskotać
Trochę dziwnie to wyglądało.3 debili na rampie, leża jeden na drugim.
-Ok, okk, okej!Podd...Poddaajjęę sięęę!-krzyknęłam przez śmiech
-Teraz musisz odbyć karę.-powiedział Pierre
-Np. omów się z Pierre'm.-uśmiechnął się Dave
-Dlaczego niby z nim?
-Bo wiesz...Pierre Cię lubi!-krzyknął Chuck
-Zamknij się płaskoryju!-wkurzył się Pie
-On leci na takie ostreee!-śmiał się Seb
-Nie słuchaj ich...-powiedział Pierre i spuścił głowę, szkoda mi go było
-Ahaa...rozumiem, czyli uważasz, że jestem brzydka, okej.-udawałam, że nie zrozumiałam
-Niee!Nie, jesteś śliczna na prawdę, tylko no wiesz no!-tłumaczył się
-Dobra nie tłumacz się.-zjechałam z rapy
Chwilkę temu na skate park wjechał Sean.Nie zauważył mnie.Siedział do mnie tyłem i grzebał patykiem w ziemi.
-Buu!-rzuciłam się na niego
-Jezu!Haha Meredith hej!-usiadłam koło niego-Jak leci?-spytał
-Aaa nic ciekawego Mandy pisze o orangutanach książkę, Pierre lubi ostre laski, a Chuck jest płaskoryjem.-powiedziałam rozbawiona
-Mandy...książkę?-zdziwił się
-Nom.
Potem bawiliśmy się w berka.Jak debile biegaliśmy po wszystkich rampach.Trampki mi się ślizgały, ale to nic, jakoś dawałam radę.Ciągle był przecież ze mną Sean na wypadek jak bym się wyglebała co nie?Potem postanowiliśmy iść do mnie na małą prywatkę.Kupiliśmy po drodze kilka skrzynek piwa,jakieś nowe lays'y, wypożyczyliśmy jakieś filmy i dżampreza gotowa.Oglądaliśmy właśnie Klątwę 3, siedziałam ciągle wtulona w Sean'a.Co jakiś czas wszyscy patrzeli na nas, ale nic nie potrafiłam odczytać z ich oczu, byłam po kilku piwach, więc trudno było.Zrobiliśmy sobie małą przerwę na siu-siu w oglądaniu.Poszłam na chwilę do siebie by przebrać się w cieńszą bluzkę, bo w tej bluzie było mi cholernie gorąco.Zdjęłam bluzę i w samym staniku szukałam czegoś w szafie.Drzwi się uchyliły i do pokoju wszedł Sean.
-Em...przepraszam.-zmieszał się
-Nie przepraszaj.-uśmiechnęłam się i zasłoniłam się bluzą, którą przed chwilą rzuciłam na podłogę
-Bez było ładniej...-przysunął się do mnie
-Tak?-rzuciłam bluzę i stałam w samym staniku
-Dokładnie tak...-objął mnie w talii
Tak bardzo chciałam teraz wpić się w jego usta i nigdy nie oderwać...Musnęłam lekko jego wargi.Po chwili całowaliśmy się jak oszalali, dokładnie tak.Sean błądził rękoma po mojej talli, a ja całowałam jego bark.Nagle do pokoju wparował Bouvier...


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#19 2010-03-24 19:44:32

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Jezu! Boże! I że ja jestem zboczona?! A no....no jestem xDD No ale pisz dalej! Będzie jakaś akcja więc pisz!!


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#20 2010-03-24 19:55:19

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Muszę Cię zmartwić Agnieszko..nie bd akcji, bo ja widać wparuje Pie!xD
Ohh czuję, że to opowiadanie bddd baardzoo długie xD
Ale tu nie było nic zboczonego;)


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#21 2010-03-25 15:19:55

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Ale mi chodzi o tą inną akcje xDD może będzie jakaś rozróba czy coś xDD


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#22 2010-03-30 18:47:49

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni, a ja zasłoniłam się wcześniej zdjętą bluzą.
-E, e, e...ja...prze..
-Może już lepiej po prostu wyjdź.-powiedział Sean i rzucił mu mordercze spojrzenie
-Ale ja na prawdę...
-Wyjdź!-krzyknął Sean, a Pierre bez słowa zamknął drzwi z drugiej strony
Mechanicznie ubrałam bluzę, przejechałam ręką po włosach.
-Debil.-powiedziałam
-I to jaki...
-Zepsuł nam tą chwilę...-powiedziałam, a on usiadł koło mnie
-Niekoniecznie.-pocałował mnie w policzek
-Daj spokój.-odsunęłam się od niego
-Rozumiem.-westchnął i ubrał koszulkę, a ja zostawiłam go samego w pokoju.
Na dole grała głośno muzyka.Mendy, Jeff, Seb,Chuck tańczyli, a Pierre i David gadali o czymś na balkonie.Poszłam do kuchni się czegoś napić.Wyciągnęłam z lodówki Pepsi w puszce i wzięłam jednego łyka.Do kuchni wszedł Pierre:
-Meredith...ja przepraszam.Nie wiedziałem...
-Czego ty wgl tam szukałeś!?-krzyknęłam
-Ciebie...
-Myślisz, że możesz sobie tak włazić do mojego pokoju nawet bez pukania!?A co gdybym się nie wiem...przebierała!?-byłam na niego wściekła, darłam się jak opętana
-Przepraszam.-powiedział
-W dupę sobie wsadź to swoje przepraszam!Dobra skończmy, bo ta rozmowa nie ma sensu!
-Ale ja na prawdę...
-Daj mi spokój!-krzyknęłam
-Meredith posłuchaj...-podszedł do mnie
-D-A-J M-I S-P-O-K-Ó-J!-przeliterowałam
Wtedy do kuchni wparował Sean:
-Nie rozumiesz co powiedziała!-popchnął Pierre'a
-Nie wtrącaj się!-Pie go odepchnął
-Pożałujesz...-wtedy Sean przyłożył z całej siły Pierre'owi
Rzucili się na siebie.Obijali się o różne przedmioty.Chłopaki próbowali ich rozdzielić, ale niestety się nie dało.Byli jak w jakiejś furii.A w mojej głowie tylko myśli `Boże co ja narobiłam!To przeze mnie!`Łzy napłynęły mi do oczu.W końcu chłopaki dali im radę.Chuck trzymał Sean'a, a Jeff Pierre'a.Sean miał rozciętą wargę i łuk brwiowy, a Pierre'woi leciała krew z nosa.
-Puść mnie!-krzyknął Pierre do Jeff'a
-A będziesz grzeczny?-spytał Jeff
-No.-burknął, a ten go puścił
Pie popatrzał na mnie oczami biednego, odrzuconego zwierzaka i wyszedł trzaskając drzwiami.Wtedy Chuck puścił Sean'a.Oparłam się o lodówkę i osunęłam na podłogę.Schowałam twarz w kolanach, a Sean podszedł i mnie przytulił.
-Przepraszam.-szepnęłam
-To moja wina...nie powinienem go bić...-przytuliłam się do niego, a on syknał z bólu
-Sorry, chodź przemyjemy to...-pociągnęłam go za rękę w stronę łazienki
-Yhy...-powiedział Sean
Przemyłam mu wszystko dokładnie i opatrzyłam.W tym czasie chłopaki się zmyli, a Mandy siedziała w salonie.
-Jezu brat, jak ty wyglądasz!-krzyknęła, gdy wyszliśmy
-Dzięki siostra, nie ma co...ta twoja szczerość.-próbował się uśmiechnąć, ale rozcięta warga mu przeszkadzała
-Chodź do domu...-powiedziała Mandy
-Zostańcie na noc...nie chcę być sama...po za tym czuję się odpowiedzialna i...zaopiekuję się Sean'em...-powiedziałam smutno
-To niech on zostanie.Tylko bądźcie grzeczni.Ja idę.-Mandy pocałowała Sean'a w policzek i mnie przytuliła-jak byś chciała pogadać...szepnęła mi do ucha
-Wiem, dzięki.-powiedziałam
Mandy poszła, a ja i Sean wykąpaliśmy się i poszliśmy spać...

Znacie to uczucie swędzenia, gdy ktoś całuje Was w ucho?Właśnie uczynił to Sean.
-Mmm...hej.-przeciągnęłam się w łóżku
-Wstawaj, śniadanie gotowe.-zerwałam się
-Ty powinieneś leżeć, a ja Ci usługiwać!
-Dobrze się czuję.-cmoknął mnie w usta
-Eee...-zdziwiłam się
-Przepraszam.Za to przed chwilą i za wczoraj..
-Ej nic się nie stało, to moja wina.Chodźmy jeść.-uśmiechnęłam się
Zeszliśmy na dół, a na stole w jadali czekała na mnie mini uczta.
-Jezu Sean co ty jakiś kucharz?-klasnęłam w ręce
-Nie chwal zanim nie zjesz.-uśmiechnął się
Zjedliśmy, było na serio świetne.Nawet nie wiem czy lepsze niż mamy.
-Właśnie mama!-wrzasnęłam uderzając się w czoło
-Co jest?
-Wraca jutro, a tu...taki jak by...
-Syf?-dokończył skrzywiony Sean
-Nom.Delikatny jesteś nie ma co...
Tego co przeszło przez mój dom nie można było nazwać.To było jak Katrina, wybuch Etny i śnieg w Kenii razem wzięte.
-Pomogę Ci.-powiedział i zaczął zbierać ubrania z podłogi
-Dziękuję.-pocałowałam go w policzek, a on szybko i sprytnie złapał mnie w tali i zaczął całować
Strasznie mnie zaskoczył.Pomyślałam ` hulaj dusza, piekła nie ma . `


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#23 2010-03-30 19:49:48

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Foch! Ty się powinnaś za biednym Pie stawiać! Boż, boż xDD


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#24 2010-03-31 19:22:14

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Przytulił mnie mocno i szepnął:
-Meredith...zakochałem się, zakochałem się w Tobie.
-Cieszę się.-uśmiechnęłam się
-To znaczy, że..?-zaczął
-...że tak.-cmoknęłam go w usta
Sprzątanie zajęło nam całe 3 godziny.Nie miałam już siły na nic.Najchętniej to był się uwaliła i spała.
-Boże jaka ja jestem zmęczona...-rzuciłam się na kanapę
-Chodź ululam Cię.-wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju
Delikatnie położył na łóżku, przykrył kocem i pocałował w czoło.
-Aaaa kotki dwa...
-Sean...-uśmiechnęłam się-Nie śpiewaj tylko połóż się ze mną.-on uśmiechnął się łobuzersko i zwinnie wsunął pod koc
-Przytul mnie...-powiedziałam jak mała dziewczyna, a on grzecznie zrobił o co prosiłam
Nie wiem ile spałam, wiem tyle, że jak się obudziłam Sean'a nie było.Na stole w kuchni czekała na mnie kartka:

`Kochanie musiałem pójść do domu,
zająć się moją małą siostrzyczką,
bo tobą już wystarczająco się zająłem.
Kocham Cie i do jutra.
Sean.`

-Hm szkoda.-powiedziałam pod nosem i odruchowo sięgnęłam po komórkę

`Co!?21 połączeń nieodebranych!?`

Wszystkie od Mandy.Oddzwoniłam:
-Yo ziom, co się dzieje?-powiedziałam wesoło
-Jezu Meredith...-płakała do słuchawki
-Boże Mandy co jest!?-przestraszyłam się
-Ja...-zanosiła się płaczem
-Już do Ciebie idę.-powiedziałam i się rozłączyłam
Włożyłam szybko skórę i trampki, wybiegłam.Dobrze, że nie miałam daleko.Myślałam tylko co się stało.Meredith nie miała chłopaka, przyjaciół mało...Sean, nie...przecież niedawno był ze mną.Rodzice nie żyję.Co jest kurde!?Zapukałam.Otworzyła mi zapłakana Mandy i rzuciła mi się na szyję.
-Jejku Mandy co jest!?-przytuliłam ją
-Wejdź.-odkleiła się
-Powiesz mi wreszcie?-weszłyśmy do salonu
-Bo...-nie mogła mówić przez płacz-Bo Sean...on nie żyje!

Mogła bym napisać dalej, ale lubię trzymać Was w napięciu;)


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#25 2010-04-01 18:01:41

 WujekChrzestny3

Lubie kilka zespołów

6611625
Skąd: S-ny
Zarejestrowany: 2010-02-22
Posty: 55
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Jak możesz nas tak krzywdzić xD
Pisz szybko


-Wbiję mu kołek prosto w serce, wcisnę mu czosnek w tyłek...i...I
-I co?(...) Szczególnie podobał mi się ten czosnek w tyłku. To coś... nowego.

Offline

 

#26 2010-04-02 11:54:19

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Czułam jak oczy wypełniają mi się łzami, nogi miękną i coś wrednego odbiera mi mowę.
-Żartujesz prawda?-szepnęłam, a Mandy pokiwała przecząco głową
-Powiedz co chol*ry jasnej, że żartujesz!?-potrząsnęłam nią-No mów!
-Meredith, ale ja nie żartuję!-krzyknęła Mandy
Bezsilnie rzuciłam się na kanapę i wtuliłam twarz w poduszkę.Zaczęłam płakać jak małe dziecko.Nawet Mandy mnie nie pocieszała, ona sama potrzebowała pocieszenia.Podniosłam głowę z poduszki, na której zostały czarne plamy od tuszu do rzęs.
-Mandy...-przytuliłam ją-Będzie dobrze.Masz mnie, Pierre'a, Dave'a, Jeff'a, Seb'a, Chuck'a...
-Ale nie mam Sean'a!
-Posłuchaj...dzisiaj wyznaliśmy sobie miłość, to był początek, a zarazem koniec naszego związku, wiem co czujesz...na prawdę mi też jest ciężko.
-Niczego nie rozumiesz!Znasz go kilka dni, a ja całe swoje życie!-wykrzyczała
Miała prawo do złości.Rozumiałam ją, wiedziałam, że mówi to tylko w żalu, że tak na prawdę uspokoi się i mnie przeprosi, nie zwracałam na to uwagi.
-Ale masz nas...
-Jestem sama.Oprócz Was nie mam żadnej rodziny...
-Powiesz mi jak to się stało?-spytałam, a ona kiwnęła twierdząco głową
-Świadkowie mówią, że...że..-znów wybuchła płaczem
-Mandy spokojnie...weź głęboki oddech i opowiadaj.
-Więc świadkowie mówią, że ledwo szedł, był jakiś osłabiony i nawet przed przejście przez ulicę się nie zatrzymał tylko sam wpakował się pod koła...Był osłabiony po prostu!
-To moja wina...-powiedziałam cicho
-Nie twoja Meredith...to niczyja wina.Widocznie Bóg tak chciał...tylko dlaczego nie zabrał też mnie!?
-Oj nie mów tak...-znów ją przytuliłam
Do domu wparowali Seb, Pierre, David, Jeff, Chuck.Bez słowa usiedli obok nas i wszyscy się przytuliliśmy.
-Ja już pójdę...zaopiekujcie się nią dobrze.-szepnęłam na ucho Jeff'owi
-Odprowadzę Cię.-powiedział
-Nie, dam sobie radę.
-Przecież wiemy jak Ci ciężko, byliście parą, tak?
-Tak...-powiedziałam
-Ja ją odprowadzę, wy zajmijcie się Mandy.-zaoferował się Pierre
-Panu już dziękujemy, zrobił Pan wystarczająco dużo.-zwróciłam się do Pierre'a
-Ale..-zaczął
-Nic nie mów.Po prostu nic nie mów...-wyszłam
Szłam ciemnymi ulicami w stronę domu.Płakałam jak bóbr.W jakiś dziwny sposób czułam go blisko siebie.Jak by szedł obok.
-Dlaczego mnie zostawiłeś...-szepnęłam ledwo słyszalnie-Dlaczego?
Może jestem poj*ban* wariatką, może jestem upośledzona, ale czułam jak by był obok i mnie pocieszał.Mówił, że będzie dobrze i, że znajdę swoje szczęście z kimś innym.Tylko dlaczego nie z nim no!?
Byłam już pod domem.Chciałam przekręcić klucz, ale coś mi przeszkadzało.Złapałam za klamkę.Dom był otwarty.Może z tego pośpiechu zapomniałam zamknąć?W kuchni paliło się światło.
-Mama?-przy stole siedziała mama z telefonem w ręku
-Meredith gdzie ty byłaś!?jak ty wyglądasz!?Dziecko!?-przytuliła mnie
-Mamo...Sean nie żyje.
-Ten chłopak co tu był u Ciebie!?
-Tak.
-Od niego jest ta kartka?-pokazała na stół
-Zostawił, gdy spałam.
-Chodź weźmiesz kąpiel, położysz się do łóżka...będzie dobrze...-objęła mnie ramieniem i zaprowadziła do łazienki...


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#27 2010-04-02 13:05:22

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Cały tydzień nie chodziłam do szkoły.Nie miałam siły, ani ochoty.Z tego co wiem Mandy też siedziałam w domu.Co 2 dni przychodziła do mnie zobaczyć czy wszystko okej.Mówiłam, że chłopaki przyjdą dzisiaj.Oby bez Pierre'a.Nie mogłam na niego patrzeć.Wiem, że to nie jego wina, że Sean nie żyje, ale i tak byłam na niego zła.Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
-Proszę.-przeciągnęłam się w łóżku
-Dzień dobry kochanie.Przyniosłam Ci śniadanie.-mama postawiła tacę z jedzeniem na szafce nocnej-Jak się czujesz?
-Dobrze.-wysiliłam się na uśmiech, mama pogłaskała mnie po głowie i wyszła
Kłamałam, tak naprawdę to dzisiaj znów płakałam całą noc, nawet oka nie zmrużyłam.Dzisiaj był pogrzeb Sean'a.Nie miałam siły, ale musiałam, musiałam tam iść.Zjadłam śniadanie, ubrałam czarną sukienkę i czarne czółenka.Lekko się pomalowałam, żeby się bardzo nie rozmazać, bo za pewne się rozbeczę.Pokręciłam włosy lokówką i zeszłam na dół.
-Mamuś ja idę.-pocałowałam ją w policzek
-Iść z Tobą?-spytała troskliwie
-Nie, dziękuję.Idę z Mandy, pa.
-Pa.
Wyszłam przed dom.W powietrzu było czuć już nadchodzący czerwiec.Ciepły wiatr bawił się moimi lokami i sukienką.Zapukałam do domu Mandy i...i tylko Mandy.
-Cześć.-powiedziała gdy mnie zobaczyła
-Hej, idziemy?-spytałam
-Już.Pójdziemy jeszcze po kwiaty po drodze.-powiedziała
-Yhym.
Kupiłyśmy dwa ogromne wieńce ode mnie bł z napisem: ` Dziewczyna Meredith....`, a od Mandy był: ` Dla najlepszego brata, siostra Mandy...`.
Na cmentarzu pod kaplicą stali już Jeff, Pierre, Seb, David, Chuck i jakiś 3 chłopaków.Chwilę potem przyszła jakaś dziewczyna.
-Widzisz ją?-spytała Mandy wskazując na tą blondynkę, która przyszła
-Yhym.
-To Lilly.Była dziewczyna Sean'a.
-Dlaczego się rozstali?-spytałam
-Pokłócili się.To było jakieś 2 lata temu.
-A tych 3?-wskazałam na nieznajomych chłopaków
-Ten w krawacie to Mark, bok jest Travis, a ostatni to Tom.Koledzy...
-Rozumiem.
Ceremonia nie trwała długo.Za każdym razem gdy patrzałam na Sean'a płakałam jeszcze bardziej.David ciągle mnie przytulał, a Pierre Mandy.Czułam, że nie wytrzymam do końca.
Jednak wytrzymałam.Po pogrzebie całą siódemką poszliśmy do Mandy.Nic szczególnego się nie działo, nastrój był...pogrzebowy.Nikt nie miał na nic ochoty.
Od pogrzebu minęły 2 tygodnie.Chodziłam do szkoły.Wszystko wracało do normy.Nadszedł czerwiec, każdy żył już zbliżającymi się wakacjami.Chłopaki przenieśli się się do naszej szkoły.Wracałam do domu.Postanowiłam się przejść.Dlatego dzisiaj przyjechałam autobusem.Wracałam pieszo.Nagle przy bramie wjazdowej złapał mnie jakiś mężczyzna około 40.
-Dzień dobry.-złapał mnie za ramię, bo przeszłam obok niego obojętnie
-Dzień dobry.-obróciłam się
-Nie poznajesz mnie?-spytał mężczyzna
-Nie, a powinnam?-spytałam
-W sumie miałaś prawo zapomnieć, miałaś wtedy tylko pięć lat...
-Tat...-zawahałam się, nie jest moim tatą, ojcowie się tak nie zachowują-Pan zapłodnił moją mamę?-nie wiedziałam jak inaczej to nazwać
-Jeśli pytasz czy jestem twoim ojcem, to tak, jestem twoim ojcem.
-Nie!-zaśmiałam mu się w twarz-ja nie mam ojca.Ojcowie się nie zachowują tak jak pan.Do widzenia.Życzę złego dnia.-ruszyłam w stronę domu
I w tym momencie pożałowałam, że miałam ochotę na spacerki.Samochodem bym chociaż uciekła.Dogonił mnie...
-Meredith posłuchaj...
-Do widzenia.-powiedziałam stanowczo i w tym momencie zobaczyłam Pierre'a wsiadającego do swojego czarnego BMW
To prawda nie znosiłam go, ale teraz był mi potrzebny.Podbiegłam do niego:
-Pierre podwieziesz mnie?To bardzo ważne.
-Yy jasne, wsiadaj.-zdziwił się
-Dziękuję.-szepnęłam-Tylko proszę zgub tego faceta.
-Okej.-jak dobrze, że nie zadawał pytań
Jednak za szybko go pochwaliłam.Pod domem zaczął wypytywać.
-Pierre dziękuję za pomoc, ale chyba nie muszę Ci się spowiadać ze wszystkiego tylko dlatego, że mnie podwiozłeś?
-No nie.
-To dobrze.W takim razie jeszcze raz wielkie dzięki.-pocałowałam go w policzek, a niech ma...pocieszy się chłopak...


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#28 2010-04-03 15:49:55

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Cały dzień nic się nie działo.Nie mówiłam mamie o ojcu...bo nie chciałam jej denerwować.W sumie wydaje mi się, że ona go nadal kocha.Wolała bym, żeby znalazła sobie kogoś innego.Kiedy była w tej delegacji poznała jakiegoś Josh'a.Ciągle o nim mówi, częściej się uśmiecha i nudzi wesołe melodie.Nawet ubiera się kolorowo!Nie chciałam psuć jej dobrego humoru.Siedziałam na werandzie i rysowałam.Nawet nie wiem co to było.Może jakiegoś typy dziwne emocje, które tkwiły i kłóciły się we mnie...żal, tęsknota i miłość w jednym.Do tego odrobina złości.Od tego myślenia zaraz zwymiotuję.
-Meredith masz gościa...-powiedziała mama i na werandę wszedł Sebastien
-Oo hej Sebby.Coś się stało?-spytałam
-Cześć, nic się nie stało, a co się miało stać.Po prostu chciałem zobaczyć jak się czujesz, bo w szkole dziwnie nas unikasz i wgl chciałem porozmawiać...
-Przepraszam.A o czym chcesz pogadać?
-O Pie.
-To znaczy?
-Mogła byś dać mu szansę.Wybaczyć, to nie jego wina..
-Wybaczyłam mu, ale to nie znaczy, że muszę go lubić.Po za tym on nie jest w moim typie.
-Nie słyszałaś, że przeciwieństwa się przyciągają?-uśmiechną się zadziornie
-Nie słyszałeś, że 2 tygodnie temu zmarł mój chłopak?-mina mu zrzedła
-Przepraszam...-wydukał-Nie chciałem...
-Wiem.-poklepałam go po plecach-Wiem Sebby.
-Ja już pójdę.Pa.-pocałował mnie w polik
-Papa.
I znów wspomnienia wróciły.Musiałam się czymś zająć.Poszłam się wykąpać, zjeść kolację i spać.Chciałam, żeby ten fatalny dzień zakończył się jak najszybciej...
Spojrzałam na zegarek: 3:42. Nie mogłam spać...wtuliłam się głęboko w poduszkę i popłakałam.Nie wiem ile to trwało, ale dogłębnie mi ulżyło.Wylałam z siebie chyba tą mieszankę żalu, tęsknoty, miłości i złości.Wypłynęła ze mnie...


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#29 2010-04-03 19:06:43

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Łojojoj P No Chamie! Daj mu szansę xDD Czekam na next


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#30 2010-04-08 18:29:46

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Obudziłam się godzinę przed czasem.Czyli miałam sporo czasu na wyszykowanie się.Postanowiłam wziąć odświeżający prysznic.Potem wyciągnęłam z szafy fioletowe rurki w kratkę i wielką czarną koszulkę z napisem : ` Green Day ! `.Do tego czarne trampki, pofalowane włosy i make-up.Poszłam zrobić śniadanie mi i mamie.
-O kochanie a tobie co?Święto jakieś?-wstała zaspana mama
-Też Cię kocham.-powiedziałam biorąc łyk herbaty, a następnie oplatając kubek dłońmi
-Myślałaś już o urodzinach?-spytała siadając do stołu
-A kiedy ja mam urodziny?-skrzywiłam się
-Meredith!-zaśmiała się
-No co...nie pamiętam.-uśmiechnęłam się
-Mamy dzisiaj 9 czerwca.Twoje urodziny są 19.Czyli za 10 dni, czyli na zakończenie roku szkolnego.To twoja osiemnastka.Wymyśl coś specjalnego i pogadamy wieczorem.Pa.-pocałowała mnie w policzek
-Mamo!Śniadanie!-krzyknęłam
-Przepraszam, ale nie dzisiaj kotku.-pomachała mi w drzwiach
Skończyłam spokojnie jeść i powoli poszłam do szkoły.Spotkałam po drodze Mandy.Namawiała mnie, żeby osiemnastkę zrobić u niej.Spodobał mi się ten pomysł.Musiałam tylko pogadać z mamą.

-Hej Meredith.-podszedł do mnie Pierre w szkole
-Cześć Pierre.-trzasnęłam szafką i poszłam w stronę wyjścia, bo skończyłam lekcje
-Uważam, że powinniśmy pogadać.-dogonił mnie
-O czym?
-Nie udawaj.Wiem, że ciągle masz do mnie żal.-pierwszy raz było mi go szkoda
-Pierre...ja nie mam do Ciebie żalu.Ja po prostu Cię nie lubię.-powiedziałam oschle
-A mogę wiedzieć dlaczego?-spytał
-Boże Pie, tak jak dzieci nie lubią brokuł-chociaż nigdy nie próbowały, tak jak ludzie kochają ciepłe kraje-chociaż nigdy w nich nie byli, tak ja po prostu nie lubię Ciebie.
-Błąd.-wyszczerzył się
-Nie sądzę.-spojrzałam na niego jak na debila, to uśmiech mu spłynął
-Nie znasz mnie, a już nie lubisz.Nie uważasz, że źle dzieci robią nie lubią brokuł-nigdy ich nie próbując?Nie uważasz, że ludzie powinni widzieć też piękne rzeczy w Kanadzie, a nie tylko w Hiszpanii, Grecji i Turcji?
-Hm..-może i miał rację?
Popatrzał na mnie wypytująco:
-To co?Zaczynamy od nowa?-uśmiechnął się
-Jestem Meredith.-podałam mu rękę
-Ej bez przesady..hehe Pierre.-uścisnął ją
-Po prostu zapominamy o tym co złe?-spytałam
-Tak.-uśmiechnął się
Wtedy podszedł do nas mój ojciec.
-Dzień dobry.-powiedział
-Wynocha!-krzyknęła, a Pierre popatrzał na mnie przerażony-Co się tak gapisz!Wynocha!-krzyknęłam
-Meredith córeczko, możemy pogad...
-NIE!-wrzasnęłam i ruszyłam w stronę auta
Łzy mimowolnie cisnęły mi się do oczu, a nogi odmawiały posłuszeństwa.Wytarłam pośpiesznie łzy i szybko wsiadłam do auta.Znów uciekłam, uciekłam przed tym co i tak mnie dopadnie.Trudno, lepiej później niż wcześniej...
Jechałam z prędkością światła.No dobra przesadzam, ale szybko.Miałam załzawione oczy, więc nie było szans dojrzeć nic na liczniku, a tym bardziej na drodze...


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#31 2010-04-08 21:05:35

 Przypierdolonek

Lubie kilka zespołów

Zarejestrowany: 2010-03-09
Posty: 63
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

xD wciśnij do jakiejś cześci Terese


♥ Blink 182 ♥
http://i205.photobucket.com/albums/bb272/greendaypunklover/Blink%20182/markhoppus.jpg

Offline

 

#32 2010-04-10 17:26:28

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Obudziłam się w swoim pokoju.Za oknem było już ciemno, tylko na szafce nocnej paliła się lampka.Obok siedział Pierre.
-Pie...-chciałam wstać, ale tylko syknęłam z bólu
-Cii...nie mów nic.Musisz wypoczywać.-powiedział troskliwie
-Co jest?-spytałam
-Miałaś mały wypadek.Jechałem za Tobą i zawiozłem do szpitala.Lekarz powiedział, że powinno tylko trochę poboleć.Potem przywiozłem Cię tutaj.-czułam się cholernie głupio, ten chłopak mi tak pomaga, a ja go tak nienawidziłam
-Pierre..ja...nie wiem co powiedzieć...ja..dziękuję Pierre.-wydukałam
-Nie ma za co Meredith...-złapał mnie za dłoń-, ale ja zaraz ją zabrałam-Przepraszam.-szepnął-Pójdę lepiej powiedzieć twojej mamie, że się obudziłaś.-tylko kiwnęłam głową
Pierre siedział jeszcze trochę, potem powiedziałam mu, żeby poszedł spać.Było już późno.Wykąpałam się, przebrałam w piżamkę.Wszystko mnie bolało.Obudziłam się, a raczej zostałam obudzona przez Mandy, Seb'a, Pierre'a, Chuck'a, Jeff'a i David'a.
-Heeeejj!-krzyknęli wszyscy radośnie
-Cześć, cześć.-podniosłam się w łóżku na łokciach-Wcześniej się nie dało?-spojrzałam na zegarek: 7:08.
-Niee!-pocałował mnie Jeff w policzek
-Przyniosłem Ci banany, sok bananowy, kaszkę bananową i 2 bananowe lizaki..-powiedział David i zaczął wypakowywać reklamówkę
-Aha, a coś nie-bananowego?-uśmiechnęłam się
-Eee no to nie mam.-powiedział zakłopotany
-Dziękuję David.-pocałowałam go w polik, a on się uśmiechnął
-Jak się czujesz?-spytała Mandy
-Ogółem okej, tylko trochę bolą mnie kości...
-To kiedy będziesz sprawna?-spytał Pierre
-Heh, myślę, że za kilka dni.-uśmiechnęłam się i obrałam pierwszego banana
Ok 12 w południe poszli chłopaki, zostałyśmy z Mandy same.
-Mandy...-szepnęłam-Ja tęsknię za nim...-popłakałam się
-Wiem Meredith, ja też.-przytuliła mnie
-Ja już tak dłużej nie potrafię...Chciała bym go przytulić, poczuć jego zapach,usłyszeć głos...ale jego już nie ma.-ona też się popłakała
-Musimy być silne Meredith...-popatrzyła mi w oczy-Sean nie chciał by, żebyś płakała.
-Wiem Mandy, ale...to takie trudne.-płakałam jak małe dziecko,które spędza pierwszą noc bez smoczka
-Dasz radę Meredith...rozejrzyj się...masz tylu ludzi którzy w Ciebie wierzą i Cię kochają.
-Dziękuję.-przytuliłam ją-Dziękuję..-powtórzyłam


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#33 2010-04-10 18:39:48

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Wszystkich tak wzruszam!?
Ouu jak słodkoo *.*
Dzięki;))


19 czerwca-urodziny Meredith.

-Spakowałaś wszystko?-spytała mama wchodząc do pokoju
-Tak mamuś.-przytuliłam ją-Będę tęskniła
-Ja też.Tylko uważajcie na siebie...
-Jasne.-pocałowałam ją w policzek.
Wzięłam moją wielką torbę podróżną na kółkach i zeszłam na dół.
-Meredith bilet!-zbiegła mama ze schodów
-Dzięki mamo.-uśmiechnęłam się-No to do zobaczenia.
-Do zobaczenia córeczko!Kocham Cię!-pocałowała mnie w czoło-I jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Wyszłam przed dom.W samochodzie czekał już na mnie Pierre.
-Hej.-weszłam do samochodu
-Heej.-pocałował mnie w polik
Od tamtego felernego wypadku coś między nami iskrzyło i to ostro.
-Mam coś dla Ciebie.-wyszedł z samochodu, a ja za nim
Otworzył bagażnik, w którym leżała cudna, czarna gitara elektryczna.
-Pierre dziękuję!-rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam go całować po policzkach
-A teraz tu!-pokazał palcem na usta, a ja cmoknęłam go w nie
-Rozgrzewka przed prawdziwym buuuuuziakiem?-spytał
-To był prawdziwy panie Bouvier.
-Łe.-powiedział i weszliśmy do samochodu z powrotem
Jechaliśmy teraz po Mandy.Reszta chłopaków z Simple Plan miała już na nas czekać na lotnisku.Postanowiliśmy, że moje 18 urodziny spędzimy w Hiszpanii.
-Pierre ja…-przysunęłam się do niego, gdy zatrzymaliśmy się przed domem Mandy
Pocałowałam go.Najpierw delikatnie, potem przyssałam się do niego jak glonojad do akwarium.Tak dobrze mi było przy nim.Dlaczego ja wcześniej tego nie widziałam?
-Meredith..-oderwał się ode mnie-Kocham Cię.-szepnął mi do ucha
-Ja Ciebie też Pierre…-pocałowałam go-Ucieknijmy!
-Co!?-zaśmiał się
-Uciekniesz ze mną!?
-Meredith wariatko, chyba żartujesz!-myslał, że to żart
-Nie żartuję Pierre.-wreszcie do niego dotarło, że mówię serio
-Ale…-próbował
-Jak mnie kochasz to ucieknij ze mną.Chcę spędzić ten dzień tylko z Tobą, daleko.Nie czekajmy na nich.Jedźmy na lotnisko, wymieńmy bilety na inny kraj i cieszmy się sobą.
On bez słowa odpalił silnik i w błyskawicznym tępie dojechał na lotnisko.Okazało się, że możemy lecieć na Kubę, Maltę i Cypr.
-Co bierzemy?-spytał Pierre
-Hmm…byle co, byle z Tobą, daleko.-znów go pocałowałam
-Ej, ej!Mamy mało czasu!
-No dobra niech bd…Cypr!
Wymieniliśmy bilety, nasz samolot miał startować godzinę wcześniej niż ten do Hiszpanii, a więc spokojnie zdążymy przed nimi wylecieć.
-Pierre…to jest szalone.
-Teraz mi to mówisz?-spytał, gdy już podchodziliśmy do lądowania
-A kochasz mnie i tak?
-Kocham.-pocałował mnie namiętnie


-Mam coś dla Ciebie…-siedzieliśmy na plaży

You look so beautiful today
When you're sitting there it's hard for me to look away
So i try to find the words that i could say
I know distance doesn't matter but you feel so far away
And I cant lie
Every time I leave my heart turns gray
And I want to come back home to see your face
And I
Cause I just cant take it

Another day without you with me
Is like a blade that cuts right through me
But I can wait
I can wait forever
When you call my heart stops beating
When you're gone it wont stop bleeding
But I can wait
I can wait forever

You look so beautiful today
It's like every time I turn around I see your face
The thing I miss the most is waking up next to you
When I look into your eyes, I wish that I could stay
And I cant lie
Every time I leave my heart turns gray
And I want to come back home to see your face
And I
Cause I just can't take it

Another day without you with me
Is like a blade that cuts right through me
But I can wait
I can wait forever
When you call my heart stops beating
When you're gone it wont stop bleeding
But I can wait
I can wait forever

I know it feels like forever
I guess that's just the price I gotta pay
But when I come back home to feel your touch
Makes it better
Till that day
Theres nothing else that I can do
And I just cant take it
I just cant take it

Another day without you with me
Is like a blade that cuts right through me
But i can wait
I can wait forever (I can wait forever)
When you call my heart stops beating
When you're gone it wont stop bleeding
But I can wait
I can wait forever
I can wait forever
I can wait forever...


Śpiewał cicho do ucha…
-Napisałem to po tym ja Cię pierwszy raz zobaczyłem.
-Kocham Cię..-szepnęłam
Popatrzyłam w niebo…
-Ciebie też.-zaśmialiśmy się…

THE END.


Sorry za wszystkie błędy.Bezsensowne party.Dziękuję tym, którzy czytali.Dzięki za te wszystkie wasze łzy wzruszenia.Musiałam skończyć, beznadziejnie, bo beznadziejnie, ale musiałam. ;*


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#34 2010-04-10 20:08:00

 Przypierdolonek

Lubie kilka zespołów

Zarejestrowany: 2010-03-09
Posty: 63
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

To koniec?? No ejj ja się nie zgadzam...


♥ Blink 182 ♥
http://i205.photobucket.com/albums/bb272/greendaypunklover/Blink%20182/markhoppus.jpg

Offline

 

#35 2010-04-13 17:19:20

 WujekChrzestny3

Lubie kilka zespołów

6611625
Skąd: S-ny
Zarejestrowany: 2010-02-22
Posty: 55
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Ejjjj no!
Foch ;P
-'_-  Żartowałam ;D
Jak mogłaś skończyć? Ranisz moje kruche serduszko xD


-Wbiję mu kołek prosto w serce, wcisnę mu czosnek w tyłek...i...I
-I co?(...) Szczególnie podobał mi się ten czosnek w tyłku. To coś... nowego.

Offline

 

#36 2010-04-14 08:49:32

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Prze-pra-szam ;D.


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 

#37 2010-04-14 14:13:44

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Lepiej się przygotuj xD Zbierzemy się i na Ciebie napadniemy xD


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#38 2010-04-14 16:34:44

 WujekChrzestny3

Lubie kilka zespołów

6611625
Skąd: S-ny
Zarejestrowany: 2010-02-22
Posty: 55
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

O.o
Ja biorę siekierkę jak coś ;D


-Wbiję mu kołek prosto w serce, wcisnę mu czosnek w tyłek...i...I
-I co?(...) Szczególnie podobał mi się ten czosnek w tyłku. To coś... nowego.

Offline

 

#39 2010-04-14 17:19:51

 Are you gay?

Jedno Pośladkowy Ted x]

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 220
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Ja wezmę starą gitarę ode mnie z pokoju bo się wala po pokoju a ja a ni nie gram na niej ani nic xD Po prostu będzie nowy film xD: Polska Masakra Gitarą Akustyczną xDD


http://img.userbars.pl/41/8175.gif
http://fc09.deviantart.net/fs13/f/2007/111/4/9/BlinkStamp_by_SusantheMartian.gif

Offline

 

#40 2010-04-15 14:26:42

 Tramps.

Lubie P.Rocka

986846 xD
Skąd: z Pierrnika ; 33
Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 126
Punktów :   

Re: I know who I want to take my home.

Ja mam inne opowiadanie na karku, które piszę dajcie mi spokój:P
Tylko, że na SPCPL...ma już 4 party:D
Ja kobieta pracująca jestem:D
Tego koniec na zawsze;]


Pat: How would you describe you in four words?
Pierre: Very good in bed

Offline

 
PUNK ROCK NOT DEAD

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plwww.numizek.pl www.ogrywamy.pl www.wierszek.pl